Ingrid Cosmetics, IdealMatt, Mineralny podkład matujący


Jak się ma tłustą cerę ciężko by trzymał się na niej podkład przez wiele godzin. Ale też nie chcę by się świeciła twarz zaraz po wykończeniu makijażu. Najlepszy sposób to mieć makijażu, ale to nie takie proste jak się urody nie odziedziczyło . Bardzo ważne jest by dobrać odpowiedni podkład do typu cery oraz jego odcień. Jak to zrobić możecie poczytać TUTAJ.

Ingrid Cosmetics, Ideal Matt, Mineralny podkład matujący posiada wyjątkową formułę na bazie naturalnych składników, która pochłania nadmiar sebum oraz kontroluje jego wydzielanie.
Mineral Complex efektywnie wygładza cerę, pobudza ją do odnowy oraz chroni przed wolnymi rodnikami. Zawarty w podkładzie naturalny czynnik nawilżający tworzy film ochronny zapobiegający utracie wody oraz chroni przed przesuszeniem.

Mam odcień 304 opalony, który z obecną moją opalenizną świetnie się kontrastuje. Konsystencja podkładu jest ciężka i gęsta, nie spływa, ale potrafi szybko zastygać. Na początku używałam gąbeczki, próbowałam też szczotki i okazało się, że najlepszym sposobem są rozgrzane palce. Nie pozostawia smug ani plam.

Idealnie się wtapia w skórę, nie widać go, a skóra jest gładka i delikatna w dotyku. Skóra jest matowa, nie błyszczy się i pozostawia lekko satynowane wykończenie.  Utrzymuje się w zależności bod pogody i wysiłku, u mnie nawet do 3godzin, po czym lekko pudruje twarz.

Reasumując Podkład jest lekki, nie obciąża skóry, nie tworzy maski czy "tapety" na twarzy. Przy dobraniu odpowiedniego odcienia do karnacji nie zauważymy czy w ogóle podkład jest na twarzy. Nie zatyka porów, pozwala skórze swobodnie oddychać, a pigmenty w nim zawarte  wyrównują koloryt oraz kryją niedoskonałości. Rewelacyjnie matuje, chociaż utrzymuje się krótko i wymaga poprawek to podkład jest warty uwagi.

Komentarze