Moja tłusta skóra przysparza mi dość sporo problemów, potrafi się błyszczeć w najmniej oczekiwanym momencie, a do tego pojawiają się pory i zaskórniki. Póki co nie znalazłam złotego środka, który odpędziłby mój problem na lata.
Dziś opowiem o Naturalnym błocie z Morza Martwego BingoSpa, jest to kosmetyk w 100% naturalny, który posiada silne działanie odżywcze na skórę. Ponadto może go używać zarówno płeć piękna jak również męska.
Kosmetyk znajduje się w okrągłym , plastikowym słoiczku. Opakowanie posiada nakrętkę, a szata graficzna jest prosta i dobrze czytelna. Konsystencja błota jest bardzo gęsta, ma kolor czarny o silnym zapachu. Pierwsze użycie jest ciężkie do zniesienia, skóra mocno piekła i oczy łzawiły. Kolejne już zniosłam lepiej, ponieważ zmniejszyłam czas jak i również ilość kosmetyku po czym znów zwiększyłam.
Błoto sprawiło, że moja skóra stała się promienna i wygląda świeżo. Ponadto skóra stała się wygładzona, miękka i przyjemna w dotyku, Kosmetyk może wydawać się, że podrażnia ale nic z tego, skóra nie jest podrażniona ani zaczerwieniona jak zaraz po usunięciu błota.
Reasumując Błoto z Morza Martwego działa cuda, fantastycznie oczyszcza skórę, zwęża pory i niweluje nadmierne wydzielanie sebum. W dodatku zmniejsza widoczność blizn potrądzikowych.






Komentarze
Prześlij komentarz