Marion, Zabieg laminowania


Z natury mam proste włosy z tendencją do falowania i to mi w nich przeszkadza. Jeszcze parę lat temu miałam długie włosy, ale ze względu na spalenie ich przez rozjaśnianie musiałał ściąć na krótko. Od tamtej pory miałam różne długości, króciutkie na chłopczyce czy do ramion, a ostatnio najlepiej czuje się w bobie. Niestety włosy nadal się falują dlatego używam prostownicy i potrzebowałam czegoś innego, tu mi z pomocą przyszła clouders, która podarowała mi Zabieg laminowania z Marion w urodzinowej paczce.

Byłam go tak ciekawa, że odrazu wzięłam się za testowanie, licząc na ekstra efekt. Ale za nim opowiem o tym czy zabieg spełnił moje oczekiwania odpowiem o jego zadaniu. 

Zabieg laminowania to szybki i łatwy sposób na uzyskanie prostych włosów. Zawiera składniki aktywne, tj. płynna keratyna, proteiny pszenicy, kompleks składników nawilżających. Dzięki nimi włosy mają zyskać zdrowy i naturalny połysk oraz zapewnić włosom wygładzenie, odbudowę i nawilżenie.

Zabieg laminowania to kosmetyk o konsystencji maseczki, który tak samo się nakłada i znajduje się w saszatce. Konsystencję ma kremową, bardzo dobrze się rozprowadza, nie podrażnia i nie niszczy włosów.

W rezultacie Zabieg laminowania u mnie się sprawdził, aczkolwiek efekt nie jest długotrwały. Włosy po nim są widocznie proste, wygładzone i pełne blasku. ponadto są nawilżone i przyjemnie miękkie w dotyku. Wyglądają zdrowo, włosy są świeże, ale cięzkie od nasady są zbyt mocno przyklapnięte. Drugą część kosmetyku sprawdziłam na włosach od połowy ich długości, też nieco zbyt mocno obciążył włosy od nasady, ale już nie były tak mocno przyklapnięte. Kosmetyk jest świetny, ale efekt jest krótkotrwały i jednorazowy. 

Komentarze