Cougar, Brazilian Papaya Facial Oil With Hyaluronic Acid


Co myślicie o olejowaniu twarzy? Kiedyś sceptycznie byłam do tego nastawiona w obawie przed jeszcze bardziej przetłuszczającą się skórą. Dużo czytałam o olejowaniu, poznałam zalety i wady tego zabiegum, ale własnie te wady i zalety skłoniły mnie do wypróbowania olejku do twarzy Cougar. 



Olejek do twarzy Brazylijska papaya z kwasem hialuronowym Cougar zwiera brazylijski owoc papai, który posiada wysoki poziom witaminy C, A  i innych flawonoidów. Papaya bogata jest w minerały i przeciwutleniacze.
Olejek dzięki zawartości kwasu hialuronowego działa jak antyoksydant, pomagając zapobiegać uszkodzeniom wysołanym przez wolne rodniki, które są główną przyczyną starzenia się skóry.

Olejek znajduje się w małej ciemnej butelce wykonanej z plastiku. Formuła jest bardzo lekka, olejek nie jest tłusty, jest za to zbyt wodnisty i spływa z palców, przez co trudno go się nakłada. Ogromny plus daje za błyskawicznie się jego wchłanianie.



Producent zapewnia, że 2-3 krople na twarz i szyję starcza, mi tyle starcza na same czoło. Zmusiło mnie to do stosowania go według własnego uznania i szybko się skończył.

Olejek Cougar po wchłonięciu w skórę pozostawia ją lekko miekką i gładką oraz daje satynowe wykończenie. Skóra jest zdrowsza, promienna i wypoczęta. Nie gryzie się z innymi kosmetykami, nie waży się nawet z kremem, który nakładam po olejku.


Stosujac go przez kilka tygodni spodziewałam się po olejku mega efektów. Oprócz nawilżenia i wygładzenie nie ma efektu wooow. Olejek nie obciąża skóry, nie powoduje świecenia się skóry, nie zapycha oraz nie podrażnia.

Nie spowodował znacznej poprawy kondycji skóry, dlatego nie jest to kosmetyk, który stąłby się moim hitem.

Komentarze