Obiecałam wpis z testowania palety cieni od Make Up Revolution.
Długo to trwało zanim się wzięłam za wpis o niej :-) , nie miałam pomysłu jak zacząć.
A więc czas najwyższy przedstawić paletę 36cieni od MUR, której nazwa wzbudza ciekawość co jest w środku. Parental Advisory Explicit Content, jak widzicie jest to paleta "ocenzurowana". Czy na to zasługuje? Przekonajmy się, dlaczego MUR o to zadbała.
W palecie mieści się 36cieni od bieli po czerń. Przyznam się wam, że używam jej na specjalne okazje. Na codzień nie maluje się, bo w domu siedząc daje odpocząć skórze.
No ale jestem tu by zaprezentować paletę więc zaczynając od kolorów z pierwszego rzędu przedstawiam wam kolory od bieli do ciemnej oliwki.
W drugim rzędzie dominują brązy, na końcu rzędu znajdziemy kolor stalowy oraz kobaltowy. Są to cienie matowe (dwa pierwsze), od czwartego do ósmego są to cienie perłowe, a trzeci i dwa ostatnie satynowe.
Trzeci rząd również dominuje brązami, jednak już w ciemniejszych odcieniach. Są to odcienie perłowe, satynowe i matowy ciemny beż. Przypominają kolory rdzy i miedzi.
Czwarty i zarazem ostatni rząd to odcienie matowe, satynowe i perłowe. Zaczynając od matowego brązu a skończywszy na satynowym granacie.
Jak widać w palecie dominują beżu i brązu, a satynowo-perłowe i matowe kolory świetnie się sprawdzają na każdą okazje. Na wieczorne wyjścia sprawdzą się kolory ciemne, jednakże na codzień również pasuje.
Zauważyliście, że w palecie jak się okazuje kolory są do siebie zbliżone, ale i tak ta minimalna różnica sprawia, że cienie są warte grzechu. Pigmentacja cieni jest rewelacyjna, wystarczy jedno nałożenie i makijaż oka gotowy. Jasne kolory nie mają takiej pigmentacji jak ciemne, ale i tak są same w sobie piękne.
No to jak dobrze dobrana nazwa do palety, jest na tyle"wulgarna", by ją "ocenzurować"? Myślę że tak za te ciemne cienie.
Długo to trwało zanim się wzięłam za wpis o niej :-) , nie miałam pomysłu jak zacząć.
A więc czas najwyższy przedstawić paletę 36cieni od MUR, której nazwa wzbudza ciekawość co jest w środku. Parental Advisory Explicit Content, jak widzicie jest to paleta "ocenzurowana". Czy na to zasługuje? Przekonajmy się, dlaczego MUR o to zadbała.
W palecie mieści się 36cieni od bieli po czerń. Przyznam się wam, że używam jej na specjalne okazje. Na codzień nie maluje się, bo w domu siedząc daje odpocząć skórze.
No ale jestem tu by zaprezentować paletę więc zaczynając od kolorów z pierwszego rzędu przedstawiam wam kolory od bieli do ciemnej oliwki.
W drugim rzędzie dominują brązy, na końcu rzędu znajdziemy kolor stalowy oraz kobaltowy. Są to cienie matowe (dwa pierwsze), od czwartego do ósmego są to cienie perłowe, a trzeci i dwa ostatnie satynowe.
Trzeci rząd również dominuje brązami, jednak już w ciemniejszych odcieniach. Są to odcienie perłowe, satynowe i matowy ciemny beż. Przypominają kolory rdzy i miedzi.
Czwarty i zarazem ostatni rząd to odcienie matowe, satynowe i perłowe. Zaczynając od matowego brązu a skończywszy na satynowym granacie.
Jak widać w palecie dominują beżu i brązu, a satynowo-perłowe i matowe kolory świetnie się sprawdzają na każdą okazje. Na wieczorne wyjścia sprawdzą się kolory ciemne, jednakże na codzień również pasuje.
Zauważyliście, że w palecie jak się okazuje kolory są do siebie zbliżone, ale i tak ta minimalna różnica sprawia, że cienie są warte grzechu. Pigmentacja cieni jest rewelacyjna, wystarczy jedno nałożenie i makijaż oka gotowy. Jasne kolory nie mają takiej pigmentacji jak ciemne, ale i tak są same w sobie piękne.
No to jak dobrze dobrana nazwa do palety, jest na tyle"wulgarna", by ją "ocenzurować"? Myślę że tak za te ciemne cienie.
Komentarze
Prześlij komentarz